Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeU nas w kraju raczej radziłbym szukać czechosłowackich velorexów, Messerschmitty jak zapewne kolega się orientuje były budowane w RFN, a więc po drugiej stronie muru i podobnie do konstrukcji takich jak Gogomobil, BMW Isetta 250 i podobnych raczej miały niewielkie szanse zaistnieć na rynku polskim. Rozumiem, że kolega już zapomniał książki pana Rychtera, w których ten mądry człowiek nadmieniał, że lata 50-te w Polsce były raczej dla motoryzacji państwowej a nie prywatnej, która w sumie raczkowała. W Polsce w tym okresie raczej występowały właśnie Velorexy opcją Mikrusy. A Messerschmitt sam w sobie ciekawa konstrukcja, a co do masy to producent samolotów raczej doskonale wiedział jakich materiałów użyć, aby masa była minimalna, przy zachowaniu odpowiedniej sztywności.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza